Fotografia jest odzwierciedleniem moich uczuć

Wywiad z Darią Dziedzic uczennicą klasy II d Liceum Ogólnokształcącego im. F. Chopina

Daria, gratuluję sukcesu i pióra, które pozwoliło Tobie zająć pierwsze miejsce w I edycji Ogólnopolskiego Konkursu na reportaż Idę w miasto, a także pomysłu na zdjęcie Mgła, które przyniosło Ci wyróżnienie w konkursie organizowanym przez Wydział Nauk Geograficznych na Uniwersytecie Łódzkim. Proszę, powiedz skąd czerpiesz inspiracje przy tworzeniu zdjęć. Na co zwracasz uwagę? Czy wcześniej planujesz plener, czas, dobierasz odpowiedni aparat, przesłonę czy nawet kliszę?

Kolejny raz dziękuję :). Ciężko jest mi jednoznacznie określić źródło inspiracji. Czasem planuję sesję, dobierając plener, godzinę od której zależne jest światło, ubrania dla fotografowanej osoby, a innym razem zwyczajnie wychodzę z aparatem w ręku i robię zdjęcia temu, co przyciągnie moją uwagę. Uważam również, że moja fotografia jest odzwierciedleniem moich uczuć, więc będąc szczęśliwa fotografuję ludzi, zachody słońca i piękne zjawiska przyrodnicze, natomiast gdy czuję się gorzej uciekam się do fotografii o bardziej ponurym charakterze, na przykład zniszczonej architektury czy choćby „brzydkiej” pogody, która również ma swoje uroki. Tak jak mówiłam, planując sesję wcześniej zwracam uwagę na plener czy scenografię, a dodatkowo, szukając pomysłów często przeglądam aplikację Pinterest. Znajduje się na niej wiele fotografii, na podstawie których mogę dobrać odpowiednie światło czy przedmioty służące rozbudowaniu kompozycji, również o znaczeniu symbolicznym.

Wiem z wcześniejszych rozmów, że fotografia jest nie tylko pasją, ale zajęciem, któremu poświęcasz dużo czasu i energii wzbogacając swój warsztat w Szkole Fotografii on-line.  Czas, który inwestujesz w naukę, przynosi Tobie współmierne efekty, chociażby w postaci wyróżnienia. Czy mogłabyś opowiedzieć nam coś więcej o szkole i zgłębianiu technik dobrej fotografii?

Może zacznę tutaj od samego początku. W marcu 2020 roku wzięłam udział w Ogólnopolskim Konkursie Fotograficznym „Portret”, a w jury tego konkursu był mój obecny wykładowca i założyciel szkoły – Sebastian Siębor. Z powodu pandemii, nagrody zmieniono i zdobywając jedno z 30 wyróżnionych miejsc, otrzymałam 50% zniżki na opłatę szkoły fotografii online „Fotografiki”. Oczywiście przyjęłam nagrodę. Szkoła ta zakłada nauczanie fotografów z całej Polski, niezależnie od ich umiejętności. Tak więc znaleźli się w niej zarówno amatorzy (tacy jak ja;) ), jak i profesjonaliści, niektórzy nawet ukończyli ASP czy Łódzką Filmówkę. Co do kwestii organizacyjnych szkoły – raz w tygodniu mamy wykłady w postaci live’ów na YouTubie oraz codziennie przesyłane są lekcje na dysk w postaci materiałów video lub pdf’ów, tak aby każdy mógł je obejrzeć w swoim czasie, niezależnie od godzin pracy lub szkoły. Dodatkowo dostajemy zadania, które co miesiąc omawiamy na konsultacjach z różnymi wykładowcami, którzy również są fotografami. Osobiście, uważam, że ta szkoła bardzo wpłynęła na mój dynamiczny rozwój w ostatnim czasie. Nie tylko nauczyłam się technicznych stron fotografii, takich jak dobór światła i praca z nim, wykorzystywanie możliwości swojego aparatu czy obróbka zdjęć w aplikacjach takich jak Photoshop, ale także rozwijam swoje spojrzenie na fotografię oraz zrozumienie sztuki współczesnej.

Daria, nie byłoby sukcesów bez początku. Proszę powiedz, kto wprowadził Ciebie w świat fotografii i nią zafascynował?

Moim pierwszym wspomnieniem związanym z fotografią jest mój tata robiący zdjęcia na wakacjach. Zwracał uwagę na kompozycję zdjęć, ważne dla niego było, aby było widać zarówno ludzi i ich twarze, jak i widok znajdujący się za nimi, więc zawsze gdy dawał mi swój telefon do ręki, żebym zrobiła mu i mamie zdjęcie to mówił mi, gdzie mam stanąć oraz co objąć na zdjęciu. Muszę przyznać, że zafascynowała mnie wtedy jego umiejętność planowania obrazu, choć teraz już mnie tak nie dziwi – jest logistykiem, więc zawsze dobrze sobie radzi z planowaniem lub układaniem różnych rzeczy, tak aby się zmieściły; najwyraźniej zrobienie tej samej rzeczy jeśli chodzi o kadr, nie jest dla niego wyzwaniem. Pewnego razu na wakacjach stwierdziłam, że przydałby nam się lepszy aparat do dokumentowania naszych wyjazdów, więc umówiłam się z rodzicami, że gdy uzbieram połowę na wybrany aparat, oni mi dołożą i będziemy mieli wspólną lustrzankę. Kupiliśmy ją w 2018 roku, dosłownie przed wyjazdem na kolejne wakacje, jeszcze wtedy fotografia była dla mnie bardziej zabawą, a swoją przyszłość wiązałam ze sportem. Muszę przyznać, że dużą rolę w odkryciu mojego fotograficznego powołania, miał mój nauczyciel od języka polskiego w gimnazjum – Arkadiusz Pietz. To on odkrył i wydobył ze mnie humanistyczne zdolności oraz wrażliwość na sztukę. Na jednej z lekcji mieliśmy za zadanie stworzyć reportaż o odwiecznej walce natury z kulturą – ten motyw utkwił mi w pamięci i wyjątkowo często do niego wracam. Od 2019 roku myślę o fotografii jako o swojej przyszłości. To właśnie w ciągu tego roku po raz pierwszy zrobiłam ponad 10.000 zdjęć.

Patrząc w przyszłość i obiektyw jakie plany wiążesz z fotografią?

Na przyszłość planuje zaoczne studia fotograficzne, na razie najbardziej przekonują mnie licencjackie studia w Warszawskiej Szkole Reklamy oraz magisterskie na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Mam nadzieję, że zaoczne studia pozwolą mi na praktykowanie fotografii oraz wejście na jej rynek. Co do rodzaju fotografii – na pewno nie wybiorę jednego. Póki co, próbuję swoich sił we wszystkich kategoriach i szukam tego, co będzie sprawiało mi największą przyjemność. Uwielbiam zarówno robić fotoreportaże, portrety, jak i martwą naturę w wydaniu komercyjnym.

Życząc Tobie dobrego oka, dobrego czasu i miejsca, jeszcze raz gratuluję i życzę dalszych sukcesów. Dziękuję za ten mały wernisaż, który pokazuje nam Twoją wrażliwość i talent.

Rozmawiała: Justyna Kwiatkowska-Kornatko
Opracowanie techniczne: Katarzyna Bednarska