Quot capita, tot sententiae — tak brzmi łacińskie powiedzenie, które oznacza „ile głów, tyle opinii”. Można je odnieść do zróżnicowania zdań na temat przedstawienia pt. ”Dotknąć Pustki” oraz warsztatów, które odbyły się zaraz po spektaklu. Na widowni Teatru Powszechnego w Łodzi znalazły się następujące klasy Liceum Ogólnokształcącego im. Fryderyka Chopina w Sochaczewie: 1c oraz 1d. Młodzież podzieliła się na dwie grupy, które zupełnie inaczej odebrały główne myśli sztuki oraz jej omówienie.
Spektakl dotyczył wspinaczki Joe’go Simpsona i Simona Yatesa na jeden ze szczytów peruwiańskich And — Siula Grande w 1985 roku. Ukazano szybkość, z jaką partnerzy sobie zaufali, mając świadomość, że w grę wchodzi ich życie; a następnie przebieg wyprawy. Podczas wspinaczki na szczyt towarzyszyła im ogromna radość; komplikacje zaczęły się dopiero przy zejściu. Joe Simpson ześlizgnął się ze skały i złamał nogę. Wraz z Simonem opracowali jednak pewien sposób, który umożliwił im obu zejście. Niestety w pewnym momencie coś poszło nie tak i Joe wpadł prosto do szczeliny. Simon czekał 1,5 godziny, trzymając linę, do której przywiązany był jego partner. Jednak, wołając, nie uzyskiwał odpowiedzi, więc odciął linę i, przekonany o śmierci Joe’go, opuścił go, tym samym ratując własne życie. Joe przeżył upadek, a w jego głowie powoli zaczynał kształtować się plan powrotu do obozowiska. Pomimo licznych złamań i odmrożeń dotarł do niego, pokonując śmierć.
Warsztaty stanowiły omówienie przedstawienia. Zorganizowano je tak, abyśmy mogli przez chwilę poczuć, jak to jest być jednym z bohaterów; przezwyciężać lęki i zaufać obcej osobie. Prowadzący zadał nam parę pytań, m. in. „czy zawsze mamy wybór?”, „czy Simon Yates miał wybór odcinając linę?” oraz najtrudniejsze — „czy na miejscu Simona opuścilibyśmy partnera?” Skłaniało to do przemyśleń. Wraz z kolegą postanowiliśmy przedstawić nasze, zupełnie różne, opinie. Oto i one:
Paweł:
Jako że miał być to mój pierwszy raz w teatrze publicznym, nie wiedziałem, czego mam się spodziewać. Szybko przekonałem się, że aktorzy wkładają całe serce, by przekazać nam doświadczenia, które są ciekawe i zaskakujące. Widz w tym spektaklu jest nieodłączną częścią występu, będąc tego świadomym czy nie, zmienia się wraz z rozwojem akcji i pod wpływem emocji ukazanych przez aktorów. Powiem szczerze, mnie ta pierwsza podróż w świat teatru poruszyła i jestem zachęcony do uczestniczenia w kolejnych. Z całego serca i z czystym sumieniem mógłbym poradzić każdemu, by dał szansę teatrowi, a szczególnie tej sztuce, i zagłębił się w wir emocji i przeżywał akcję razem z aktorami. Jako przykład sytuacji skrajnej, dramatycznej i kontrowersyjnej podam odcięcie partnera podczas wspinaczki w górach. Przypuszczam, że nie mógłbym podjąć jednoznacznej decyzji na miejscu Simona Yatesa, lecz gdybym naprawdę musiał, skłoniłbym się do odcięcia liny od partnera (prawdopodobnie już nie żyjącego). Według mnie to niesamowite, że jedno pytanie daje tyle możliwości odpowiedzi i przemyśleń. A jest to tylko jedno pytanie z morza refleksji, do których skłoni Cię ta sztuka. Dlatego jeszcze raz mówię: warto było poświęcić czas, oderwać się od codzienności.
Daria:
Do teatru uczęszczam regularnie, mniej więcej raz na 2–3 miesiące, lecz zazwyczaj oglądam sztuki zupełnie innego rodzaju. Spektakl „Dotknąć pustki” przedstawiał w realistyczny sposób świat, w którym żyjemy. Joe Simpson był inspiracją do podążania za marzeniami, natomiast Simon Yates uosabiał brutalność świata, w którym mimo wszystko te marzenia zostały spełnione.
Wielu uczniów, gdy poprosił Nas o to prowadzący; miało problem z postawieniem się na miejscu Simona. Mnie jednak przyszło to z niezwykłą łatwością. Całkowicie poparłam odcięcie liny i ratowanie własnego życia. Simon, nie odcinając liny, skazałby na śmierć, nie dość, że Joe’go, to również samego siebie. Dodatkowo, gdyby Joe nie przeżył, wciąż oznaczałoby to jedną śmierć zamiast dwóch. Prowadzący stwierdził również, że człowiek zawsze ma wybór. Nie potrafię się z tym zgodzić. Moim zdaniem, będąc przypartym do muru przez nasze naturalne instynkty, nie jesteśmy w stanie zauważyć, że mamy więcej niż jedną możliwość.
Uważam, że świat bywa okrutny i musimy być przygotowani na różnego rodzaju, niekoniecznie korzystne, sytuacje. Ten spektakl wraz z warsztatami skłania do przemyśleń na ważny temat. Niestety, prawdopodobnie z powodu ograniczonego czasu, nie mogliśmy omówić wielu wątków pobocznych. Poza tym bardzo mi się podobało i polecam wziąć w nim udział osobiście.
Zdecydowaną zaletą sztuki były różnorodne sposoby interpretacji, a podjęty temat, niestandardowy, choć bardzo aktualny, stanowił o jej oryginalności. Niezależnie od czynników, które różniły nasze opinie, jesteśmy zgodni co do jednego: przedstawienie wraz z warsztatami były świetnie przygotowane i bardzo Nam się podobało. Czekamy na więcej takich wycieczek i mamy nadzieję, że więcej klas będzie się na nie decydować.
Daria Dziedzic i Paweł Andrzejewski, kl. Id.