Wrzesień 2018
Khaled Hosseini „Chłopiec z latawcem”
Dwaj chłopcy: Amir i Hassan. Pan i sługa. Różni ich prawie wszystko: Amir jest synem Baby – bogatego kupca. Hassan to syn biednego ogrodnika pracującego u Baby. Hassan wywodzi się z plemienia Hazarów, Amir pochodzi z wrogiego plemienia Pasztunów. Ale są największymi przyjaciółmi w kastowym Afganistanie. Chłopcy wychowują się razem, razem puszczają latawce, przypieczętowują swą przyjaźń wyrytym w drzewie napisem: „Amir i Hassan – sułtani Kabulu”. Jest beztrosko i szczęśliwie. Jedna chwila sprawia, że ich beztroskie dzieciństwo zmienia się pewnego popołudnia, w dniu zawodów latawców, w koszmar. Z jednej strony chwila odwagi i lojalności, a drugiej strony strachu i tchórzostwa, a potem hańby. Dwóch chłopców i dwie decyzje, które odmienią ich życie. Nagle widzą, że każdy z nich żyje w innym świecie i wszystko w jednej chwili się rozpada. „Chłopiec z latawcem” to wszystkim książka o wyrzutach sumienia. O winie i karze, o grzechu i jego odkupieniu. O odkupieniu winy najbardziej.
„Bez względu na to, czego naucza mułła, wiedz, że grzechem jest tylko jedno. Mianowicie kradzież. Wszystkie inne grzechy są formą kradzieży, Rozumiesz, co mówię? (…)
– Gdy zabijasz człowieka, kradniesz życie – ciągnął tato – Kradniesz żonie prawo do męża, zabierasz dzieciom ojca. Gdy kłamiesz, kradniesz komuś prawo do prawdy. Gdy oszukujesz, kradniesz prawo do uczciwości. Zrozumiałeś?”